Dlaczego lubię starsze...
Nie pamiętam, ile miałem lat ani jaka była pora roku. Pamiętam blok w komunistycznej Polsce, chodziłem do podstawówki, zaczynałem dojrzewać; nocne, mimowolne wytryski, zainteresowanie dziewczynami. Pierwsze pornogazetki "Cats" kupowane przez starszego brata, no i ON! Magnetovid! Kasety wypożyczało się u sąsiada z klatki obok, który w otwartych drzwiach stawiał stolik, na nim zeszyt, a pod nim w kartonie kasety, chamsko przegrywane z oryginałów. Pierwszego pornosa obejrzałem prawie jak dziecko, które dostało wymarzoną zabawkę! Prawie, bo oprócz rozdziawionej gęby miałem sztywnego fiuta w spodniach, ręce mi drżały, a na czoło wyszedł zimny pot...Ja pierdole! To było coś! Lepsze, niż wata cukrowa na wsiowym odpuście, albo taniec na szkolnej dyskotece w rytm "Voyage, Voyage" śpiewanego przez panią z fryzurą jak znany polski detektyw, o dźwięcznym pseudonimie artystycznym "Desireles".Matko i córko! Co tam się działo! I tak,i tak, I na górze, i na boku, od przodu, od tyłu, i jednosuw, potem rozwinął się w dwusuw, a inna " limuzyna",to i cztery tłoki miała w sobie! Boziuniu kochana! Oprócz wacka zesztywniał mi język, bo ślina ciekła mi z otwartego pyska jak owczarkowi podhalańskiemu. Ale coś mi tam nie pasowało, coś było nie tak.. One były takie wymuskane, takie piękne, że tak powiem "dobrze wykształcone". U nas, na ulicach takich nie było. A one, jak z Kuriera wycięte...
No i nadszedł dzień mojej zguby, początek udręki... Był taki dowcip: "w szkole nauczycielka polskiego pyta Jasia: powiedz mi dziecko, jaki to czas?ja się myję, ty się myjesz, my się myjemy" A Jaś na to:" Sobota wieczór, psze pani". Tak , to była sobota. Wszyscy umyci, tylko Ona w wannie, Matka, na końcu, jak kwoka, która zje dopiero, jak nakarmi dzieci. Niestety, zapomniała zamknąć drzwi na zasuwkę, a mnie przypiliło... Myślałem, że już wyszła, wchodzę, jak do siebie, a tam... Stoi Ona i myje to, co kobieta ma najcenniejsze, lekko, gąbką, namydloną, ale zbyt mało, żeby zakryć te jędrne, wybujałe kształty piersi, które karmiły mnie jak pacholęciem byłem, tę jaskinię, w której mieszkałem na krzywy ryj przez dziewięć miesięcy, a potem wychodząc, darciem ryja oznajmiłem, że rezygnuję z wynajmu i idę na swoje...To było przeżycie! Widziałem Ją nagą pierwszy raz, to znaczy pewnie nie, ale tamtych nie pamiętam... Uciekłem z wypiekami na policzkach, zapomniałem o tym, po co poszedłem, bo działo się ze mną coś innego! To nie to, co z kasety wideo, to było żywe, namacalne, pachnące kąpielą...To był początek...
No i nadszedł dzień mojej zguby, początek udręki... Był taki dowcip: "w szkole nauczycielka polskiego pyta Jasia: powiedz mi dziecko, jaki to czas?ja się myję, ty się myjesz, my się myjemy" A Jaś na to:" Sobota wieczór, psze pani". Tak , to była sobota. Wszyscy umyci, tylko Ona w wannie, Matka, na końcu, jak kwoka, która zje dopiero, jak nakarmi dzieci. Niestety, zapomniała zamknąć drzwi na zasuwkę, a mnie przypiliło... Myślałem, że już wyszła, wchodzę, jak do siebie, a tam... Stoi Ona i myje to, co kobieta ma najcenniejsze, lekko, gąbką, namydloną, ale zbyt mało, żeby zakryć te jędrne, wybujałe kształty piersi, które karmiły mnie jak pacholęciem byłem, tę jaskinię, w której mieszkałem na krzywy ryj przez dziewięć miesięcy, a potem wychodząc, darciem ryja oznajmiłem, że rezygnuję z wynajmu i idę na swoje...To było przeżycie! Widziałem Ją nagą pierwszy raz, to znaczy pewnie nie, ale tamtych nie pamiętam... Uciekłem z wypiekami na policzkach, zapomniałem o tym, po co poszedłem, bo działo się ze mną coś innego! To nie to, co z kasety wideo, to było żywe, namacalne, pachnące kąpielą...To był początek...
2 years ago